Bombiś – historia ze szczęśliwym zakończeniem
Był spokojny. Zdecydowanie zbyt spokojny, jak na małego kociaka – nie drapał, nie uciekał, nie próbował się schować. Po prostu czekał na jednym z łódzkich podwórek. W porę trafił pod opiekę fundacji i wolontariuszy z zaprzyjaźnionego Centrum Weterynaryjnego. Pomoc specjalistów była niezwykle potrzebna, ponieważ kociak był w fatalnym stanie. Koci katar zaatakował cały organizm Bombisia, a najbardziej ucierpiały oczy – kociak nie widział.
 mały bombiś fundacja koty łódź  bombiś fundacja koty łódź
 
Lekarze i technicy z Centrum Weterynaryjnego walczyli o życie i zdrowie kota. Przeszedł długotrwałe leczenie, dobrano mu odpowiednią dietę. Kosztowną terapię Bombisia wspierały Panie Agnieszka i Małgorzata z Pruszkowa w ramach adopcji wirtualnej (za co jeszcze raz bardzo dziękujemy!). Mały powoli wracał do siebie. Na szczęście mały miał w sobie siłę i chęci do walki. Jego stan się ustabilizował. Był rozbrykanym, czekającym na swoich Dużych kociakiem. Doczekał się tego momentu :).
bombiś fundacja koty w domufundacja łódź koty
 
Jeszcze przed adopcją Bombiś dzielnie zniósł zabieg usunięcia lewej gałki ocznej. Podczas narkozy został również poddany zabiegowi kastracji. Walka o prawe oczko nadal trwa.
W końcu po wszystkich zmaganiach, próbach, zabiegach, leczeniu, dopieszczaniu, Mały Bombiś poszedł do swoich Dużych. Oczekiwany, odwiedzany, pokochany (nic dziwnego 🙂 ). Będziemy tęsknić za tym rozbrykanym Maluchem! Bardzo się cieszymy, że znalazł kochający w dom, w którym oprócz swoich Dużych, będzie miał także dwoje kocich kompanów Cieszymy się, że trafił do domku pełnego miłości i zrozumienia dla niewidomego Kociaka.
fundacja koty łódź bombiś fundacja koty łódź
 
Bardzo dziękujemy w imieniu Bombisia i własnym za wszelkie zaangażowanie, wsparcie emocjonalne i finansowe. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim Państwu za okazaną nam pomoc. Szczególne podziękowania należą się Paniom Agnieszce i Małgorzacie z Pruszkowa, które w ramach adopcji wirtualnej wspierały Bombisia w trudnym i kosztownym leczeniu.
 
Dziękujemy za okazane serce.
 
Zarząd Fundacji i Wolontariusze